czwartek, 20 lutego 2014

JESTEM DZIEWCZYNĄ, JESTEM NERDEM

 

 

Właściwie starczyłoby powiedzieć: jestem nerdem. 

Bywam niechlujna, poświęcam sporo czasu na swoje hobby i naprawdę potrzebuję co najmniej jednego dnia w tygodniu, zwanego Dniem Na Komiksy. Sama długo irytowałam się na dziewczyny zgrywające się na przysłowiowego kwiatka w polu chwastów podkreślających że „dziewczyna TEŻ się może interesować”, skłonne do budowania sobie na tej podstawie poczucia oryginalności orz wyjątkowości Bo Nie Są Jak Inne Dziewczyny. Wkurzały mnie blogi gdzie często już w tytule była mocno podkreślona płeć autorki. Nie trzeba dodawać niepotrzebnie kategorii kobiety ani tego specjalnie akcentować przecież rzadko kiedy moja płeć cokolwiek ma do moich zainteresowań ani do tego, jak się nimi cieszę... prawda?

W sumie prawda. Albo pół prawdy. Bo o ile faktycznie o ile na dwóch różnych kierunkach studiów od razu udawało mi się dość szybko zidentyfikować i zakumplować z ludźmi których bawił ten sam standardowy zestaw co mnie- anime, komiks, gry, fantastyka- o ile nie mam zazwyczaj problemów z przyjmowaniem któregoś mojego hobby przez innych...tak czasem są pewne... zastanawiające epizody.

  • Nie jestem pewna, czy zostałabym odseparowana od pierwszej ekipy z którą zagrałam w planszówki, gdybym była facetem. Podekscytowana zakupem jakiejś totalnie głupiej komiksowej historyjki zostałam uznana za irytującą, bezczelnie obnoszącą się i niepotrzebnie afiszującą się z zainteresowaniem które nikogo nie obchodziło. Tak, to towarzystwo bardzo lubiło komiksy ale jak widać niewiasty powinny znać swoje miejsce i być dyskretniejsze.
  • Nie wiem, czy pewien grający kolega potrzebowałby mnie tak samo gdyby nie to, że zapraszając mnie na kolejne rozgrywki Arkham Horror dopytywał się czy następnym razem przedstawię mu jakieś nowe koleżanki.
Na pewno zaś nie zerwałabym trzech znajomości nad planszą już przy innej okazji, kiedy to koledzy weszli w pogawędkę na temat mojej urody i seksualnej dostępności. A mogli pogadać o strategiach na zwycięstwo.

I tak dalej, i tak dalej. Aż do wniosku, że tak długo będzie przyzwolenie na nieodpowiednie zachowania wobec kobiet w środowisku, jak długo nie będziemy widoczne i jak długo nie wyznaczymy że to także nasze miejsce. Dziewczyny od zaznaczania płci w tytule miały trochę racji . Warto pokazywać że nie wszyscy fani planszówek, komiksów, fantastyki czy erpegów to dojrzewający chłopcy. My też tu jesteśmy. Nie musimy przystosowywać się do norm zachowań dojrzewających chłopców, ani ich przejmować.

Więc... jestem nerdem. Jestem kobietą.
 A to mój pierwszy post na bloga.






5 komentarzy:

  1. Pierwszy komentarz - ale mnie zaszczyt kurde strzelił :P

    A co do tekstu to faktycznie coś jest na rzeczy - wystarczy pamiętać, że po drugiej stronie stołu siedzi też normalny człowiek, ale niestety wiele osób o tym zapomina jak tylko zobaczy cycki na horyzoncie.

    Specyfika niszowego hobby? Być może. Czy zwalnia to z traktowania innych jak ludzi? W żadnym razie. Niestety jest jak jest i chyba nie pozostaje nic innego niż poszukiwanie ludzi z którymi będzie można fajnie spędzać czas bez względu na wiek, płeć czy to, że jedną rzeczą jaramy się dużo bardziej niż reszta otoczenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że nigdy nie rozumiałem, czemu ktoś mógłby traktować dziewczyny jako obywatelki innej kategorii. Może dlatego, że w mojej (niestety) byłej już ekipie paintballowej dziewczyn było prawie tyle samo co facetów i zasadniczo grały na tym samym poziomie (zasadniczo, bo dwie przewyższały większość normalnych poziomów).
    Z drugiej strony, zawsze do szewskiej pasji doprowadzało mnie, gdy jakaś panna najpierw twierdziła, że mamy takie same prawa, "bo mamy równouprawnienie", a zaraz potem domagała się specjalnych przywilejów "bo jest dziewczyną". Jakaś konsekwencja, ludzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, mamy wpisaną równośc w konstytucję,więc tej "pannie" dobrze się wydawało.
    Co do "przywilejów" to wydaje mi się, że mylisz obyczaj warunkujący poziom posiadanej kultury osobistej od "przywileju": przepuszczają w drzwiach i pomagają nosić walizki ludzie uprzejmi. To samo z pozostałymi gestami drobnych udogodnień. To nie kwestia feminizmu, a prezentowanej kultury.

    OdpowiedzUsuń
  4. Daje sobie reke uciac ze jestes brzydka i gruba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie straciłeś rękę. I godność, ale nikt nie kazał ci komentować. Pozdrawiam, nie wykrwaw się tam tylko z powodu przeciętej tętnicy! I pochowaj tą rękę z pietyzmem, z jakim się nigdy nie wypowiesz :)

    OdpowiedzUsuń